
Kierowcy mają co raz częściej do dyspozycji aktywne i pasywne systemy ostrzegające przed wypadkami. W nowoczesnych autach wydaje się to być wyposażeniem względnie standardowym.
Systemów takowych nie mają piesi, którzy są narażeni na zagrożenia związane z rozkojarzeniem lub uwagą zajętą czymś innym niż przechodzenie przez jezdnie. Wpatrywanie się w ekran urządzenia często z wyłączeniem się z otoczenia poprzez odcięcie kojarzenia zjawisk dźwiękowych przez słuchawki założone na uszy to nader częsta rzeczywistość.
Jako #adwokat zwracam uwagę na to, że w marcu policjanci będą zwracać uwagę na niebezpieczne zachowania związane z brakiem rejestrowania otoczenia wzrokiem i słuchem w trakcie przechodzenia przez jezdnię. Otrzymanie mandatu za stworzone zagrożenie będzie całkiem prawdopodobne, bo obecnie bardzo wiele wykroczeń rejestruje się kamerami (również z dronów), co pozwala przedstawić zarzut popełnienia wykroczenia całkiem daleko od miejsca jego popełnienia.