
Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia, że niebezpieczeństwa czają się na tafli lodu pokrywającej jezioro koło domu. Widzimy je też w przypadku, gdy dziecko zjeżdża na sankach wprost na ulicę, bądź korzysta z kuligu za autem. Niewielu widzi zagrożenia w przypadku, gdy dziecko pozostaje w domu.
A zagrożenia są i to poważne. Chodzi o problem związany zarówno z treściami, które dzieci wybierają, ale również z osobami, z którymi nawiązują interakcje.
Jako #adwokat jestem za prewencją, więc zainteresowanych skieruję na strony stosownych programów prewencyjnych przygotowanych przez służby państwowe:
- https://www.gov.pl/web/niezagubdzieckawsieci
- https://www.gov.pl/web/niezagubdzieckawsieci/aplikacja-mochrona–stworzona-dla-rodzicow-z-mysla-o-dzieciach
- https://www.gov.pl/web/niezagubdzieckawsieci/co-rodzice-wiedza-o-aktywnosci-dzieci-w-sieci
Korzystajcie z rad fachowców. Nie dajcie zrobić krzywdy swoim dzieciom.