
Przed końcem długiego weekendu policyjna mapa wypadków ze skutkiem śmiertelnym wskazuje na 296 przypadków, więc raczej nie ma szans na to by do jego końca nie przekroczyła 300.
Jako #adwokat przypominam, że rok temu wakacje skończyły się liczbą 401 osób, co oznacza, że w wakacje na drogach zginęła jedna wioska, spora fabryka, albo szkoła z blisko 20 oddziałami.
Czy czas od końca długiego weekendu do końca wakacji będzie bezpieczniejszy? Czy damy radę nie przekroczyć 100 przypadków? Zróbmy wszystko, by to osiągnąć.