
Jako #adwokat przypominam, biorąc pod uwagę, że po zimie nasze drogi wyglądają jak ser szwajcarski, że stan drogi odpowiada jej zarządca i w przypadku uszkodzenia pojazdu przez wjechanie w dziurę w jezdni nie ma sensu bohaterskie płacenie z własnej kieszeni lub z auto casco, a wystąpienie do gminy o wypłatę odszkodowania z jej ubezpieczenia.
Choć kilka lat temu wyegzekwowanie pieniędzy za zniszczenie opony na pręcie wystającym z drogi zajęło mi dwa lata, to jednak doprowadziłam do tego, że zwrócono mi pieniądze za zakup nowej opony. Nie dajcie się nabrać na brak odpowiedzialności gminy za jej drogi.