Przed chwilą oglądałam w wiadomościach informację o wypadku, do którego doszło w rejonie Biłgoraja. Doszło tam do zderzenia czołowego motocykla z kombajnem jadącym drogą publiczną mimo, że nie była zdjęta głowica tnąca, co nakazują przepisy.

Śmierć człowieka niech uzmysłowi wszystkim operatorom kombajnów, że ich pojawienie się na drodze z głowicą zajmującą prawie całą szerokość wiejskiej drogi oznaczna niewiarygodnie wysokie niebezpieczeństwo. Rozumiem, że zdemontowanie głowicy i przewożenie jej na wózku za kombajnem zajmuje czas, ale pamiętajcie, że na drodze są też inni ludzie. Nie ryzykujcie ich życiem. Zaczepienie o głowicę oznacza nieomal pewny wypadek z ofiarami.

Sama nie raz miewam spotkania z takimi olbrzymami. Jest to zawsze bardzo denerwujące doświadczenie. Na wielu drogach mijamy się o centymetry.