
Słusznie zauważa #ArkadiuszKrupa, że występuje dziwne zróżnicowanie oceny bezpieczeństwa sędziów, kasjerek, innych ludzi, którzy pracują publicznie i naszych przedstawicieli w sejmie.
Sama jestem osobą wykonującą zawód związany z powołaniem, służbą innym. Nikt mnie nie wyposażył w maski, rękawiczki, itp., ale wiem, że gdy będę potrzebna osobie, która choćby nawet w wyniku nadgorliwego potraktowania wyjścia z domu do sklepu, jest zagrożona karą grzywny, powinnam udać się w stosowne miejsce i udzielić pomocy. Nie da się tego zrobić na odległość.