Przepisy zakazują postoju w lesie poza miejscami wyznaczonymi, a także poruszania się poza drogami udostępnionymi do ruchu kołowego. Choć nie ze zdziwieniem, bo wiem, że lubimy jako naród zbieranie grzybów i to często prosto z auta, obserowałam dziś liczne samochody w scuhych sosnowych lasach w rejonie Wdzydz Kiszewskich. Kierowcy albo nie znali, albo dla wygody nie stosowali się do przepisów.
Choć może takie techniczne sprawy powinien omawiać strażak, a nie #adwokat, to jednak zwrócę uwagę na to, że wjeżdżając na suchą ściółkę leśną samochodem z rozgrzanym katalizatorem możemy spowodować pożar. Jego skutki to zniszczony pojazd i często spore połacie lasu. Proszę pamiętać, że po takim pożarze daje się zidentyfikować wrak pojazdu, a późniejsza odpowiedzialność za przyczynienie się do pożaru, to kwestia czasu.
Parkujmy tylko w miejscach wyznaczonych.